Kookie Cat Vegan Cookie Chocolate & Peanut Butter - wegańskie ciastko proteinowe bez cukru z czekoladą i masłem orzechowym

Swego czasu Álvaro Soler na okrągło śpiewał chyba we wszystkich stacjach radiowych o pewnej niewieście zwanej Sofía. Kiedyś gdzieś tam w jego życiu się pojawiła, lecz ich drogi się rozeszły. I wtedy prosty chłopak z Barcelony zaczął dzielić się ze światem, że sin tu mirada sigo, czyli trwa bez jej spojrzenia. Widocznie były to oczy zielone (jak nuci Zenek Martyniuk), czarne (jak zapewniają Ivan i Delfin) lub „jak pińć złoty” (jak wspominają Łobuzy). Generalnie takie, które zapisały się w pamięci. I choć Álvaro z rozstaniem się pogodził, to ciężko mu zapomnieć o tych wyjątkowych oczach, których właścicielką była Sofía.

Ale na pocieszenie powiemy, że nie każda, która nosi takie inteligentne imię (z greckiego sophia oznacza „mądrość”) musi sprawiać ból! W Sofii, stolicy Bułgarii jest miejscówka, gdzie ręcznie robione bio ciastka przynoszą ukojenie i masę radości!

Był kiedyś Cookie Monster, a teraz na rynek wkracza Kookie Cat! A spod jego puszystych łapek wyszło obłędnie pyszne ciacho z chrupiącymi fistaszkami, masłem orzechowym i oblane delikatną, roślinną czekoladą. W środku skrywa też siemię lniane, chía oraz babkę płesznik. A to wszystko dla Twojego dobrostanu! Kookie Cat Vegan Cookie Chocolate Covered Peanut Butter można wcinać bez wyrzutów sumienia, bo:

•        jest bezglutenowe,
•        jest wegańskie,
•        nie zawiera dodatku cukru,
•        nie znajdziesz tam oleju palmowego, soi, GMO ani żadnych sztucznych substancji,
•        składniki są pochodzenia organicznego,
•        zawiera sporo białka i błonnika,
•        doskonale smakuje!

Po prostu spróbuj, nie pożałujesz! Takie ciastko sprawdzi się jako wartościowa przekąska w ciągu dnia. Wystarczy połączyć je z kawą, herbatą czy ulubiony koktajlem i drugie śniadanie zaliczone! Nawet jeśli Kookie Cat Vegan Cookie Chocolate Covered Peanut Butter miałoby stanowić jakiś rodzaj pocieszyciela w trudnym, życiowym momencie, to poczucie winy nie jest tu w ogóle konieczne. To dobre ciastko, odżywiające ciało i ducha. No ale gwoli ścisłości przypominamy, że zajadanie problemów ich nie rozwiązuje. Jednak na pewno słodycze ułatwiają przejście ze stanu niemocy do działania. :)

Wiadomo, że jeśli pytają Cię, czy lepiej zjeść ciastko, czy mieć ciastko, to jedyną prawidłową odpowiedzią jest zjeść i mieć. Wystarczy odpowiednio wcześniej zrobić sobie zapas. Wtedy unikamy zbędnych rozterek i dylematów. Guiltfree Ci w tym pomoże! :)